Rękawice motocyklowe. Element stroju motocyklowego często spychany na drugi plan. Gdy już wydamy kupę kasy na motocykl, kask i kurtkę, być może i spodnie, to do kompletu od biedy kupujemy najtańsze rękawice. Po co przepłacać? Czy rękawice są aż tak ważne, żeby płacić za nie kilka stów? Sprawdźmy.

Nie wiem jak gdzie indziej, ale w naszym ośrodku zwracamy kursantom uwagę aby już od pierwszych zajęć mieli swoje rękawice. Ze względów oczywistych, tj. higieny, rozmiarówki i anatomii kursantów, nie możemy zapewnić tego elementu stroju podczas kursu. Z drugiej strony, wg rozporządzenia ministra, osoba zgłaszająca się na egzamin państwowy musi mieć ze sobą „rękawice zakrywające całe palce”. I tak na dobrą sprawę, gdybyśmy założyli jednorazowe rękawice nitrylowe to spełnilibyśmy ten wymóg. Osobiście uważam, że jest on zupełnie bez sensownie zapisany i należałoby go zmienić.

Gdybym zadał pytanie: Czemu powinniśmy jeździć w rękawicach motocyklowych?

Większość z Was odpowiedziałaby pewnie: Dla ochrony dłoni w przypadku kolizji.

Jest to poprawna odpowiedź, ale czy pełna? Zastanówmy się zatem jakie zadania mają rękawice.

OCHRONA DŁONI

Rękawice mają nas chronić na wiele sposobów. Ten najbardziej oczywisty czyli upadek i szorowanie po asfalcie.

Podstawowym odruchem każdego człowieka, niestety bardzo błędnym, jest wyciąganie rąk w chwili upadku. Chcemy zamortyzować upadek. Niestety dochodzi wtedy do urazów i złamań wszelakich. Od urazów stawów (tutaj rękawice nie pomogą), przez złamania kości przedramienia (tutaj też rękawice nic nie dadzą), po złamania kości nadgarstka (tutaj odpowiednie ochraniacze rękawic mogą już pomóc, np. dobre rękawice posiadają ochraniacz od wewnętrznej strony dłoni chroniący kość grochowatą).

Jednak najbardziej powszechnym urazem są otarcia skóry dłoni. Skóra dłoni ma to do siebie, że jest bardzo delikatna a co za tym idzie bardzo łatwo można ją mocno uszkodzić. Ze względu na fakt, że dłonie cały czas wykorzystujemy, to gojenie się ran jest długotrwałe i bolesne. Natomiast ze względu na delikatność skóry, mogą pozostać bardzo brzydkie blizny czego akurat w takim miejscu jak dłonie wolelibyśmy uniknąć.

Kolejna rzecz, przed którą chronią rękawice w razie kolizji to gorące elementy motocykla. Nie zrozumcie mnie źle. Nie twierdzę, że rękawice są ognioodporne i wytrzymują wysokie temperatury, jednak chronią przed przypadkowym dotknięciem gołą skórą elementów wydechu czy silnika w sytuacji gdy ciągle suniemy po asfalcie lub gdy w szoku próbujemy jak najszybciej postawić maszynę na koła. Może wtedy dojść do przypadkowego kontaktu z tymi rozgrzanymi elementami, a uwierzcie mi, że takie oparzenia goją się równie długo i równie boleśnie jak zdarcie skóry.

Rękawice chronią nas również, gdy nie mamy w motocyklu hand barów, przed uderzeniami owadów, kamieni spod kół samochodów czy  gałęzi. Takie przypadkowe uderzenia mogą być bolesne, a nawet przypadku kamieni, może dojść do uszkodzeń ciała. W wyniku nagłego i bolesnego uderzenia może dojść również do utraty kontroli nad motocyklem i do wypadku.

LEPSZE CZUCIE I KONTROLA MOTOCYKLA

Rękawice motocyklowe zapewniają nam lepsze czucie maszyny. Dłonie nie męczą nam się na gumie manetek. Rękawice amortyzują drobne drgania i wibracje motocykla. Palce i dłonie nie ślizgają nam się po manetkach i klamkach, dzięki czemu możemy precyzyjniej pracować dźwigniami hamulca i sprzęgła.

KOMFORT TERMICZNY

Ta funkcja jest identyczna jak w przypadku ciuchów omawianych tydzień temu. Rękawice mają nas chronić przed słońcem oraz zapewniać odpowiednią wentylację. Z drugiej strony twarz, kolana i właśnie dłonie motocyklisty są najbardziej narażone na wychłodzenie w złych warunkach pogodowych. Dlatego dobre rękawice mają utrzymywać ciepło, chronić od wiatru a nawet od deszczu.

Te trzy funkcje są najważniejsze. Określają cały sens jeżdżenia w rękawicach zawsze i w każdych warunkach atmosferycznych. Osobiście nie potrafię już jeździć bez rękawic. Bez nich nie czuję co dzieje się z motocyklem i mam wrażenie że nie kontroluję maszyny w pełni.

NAJCZĘŚCIEJ POPEŁNIANE BŁĘDY

Kupię rękawice na egzamin – zły pomysł. Po pierwsze bezpieczeństwo! To właśnie na kursie jest większa szansa na upadek. Po drugie czucie motocykla. Jeśli założycie rękawice dopiero na egzamin, to może się okazać, że będziecie mieli problemy z wykonaniem zadań. Wszystko przez brak czucia motocykla.

Kupię najtańsze rękawice, żeby były – zły pomysł. BEZPIECZEŃSTWO. Tanie rękawice nie chronią nas praktycznie przed niczym. Nie mają ochraniaczy, nie chronią przed zimnem a w razie szlifu rozlatują się w pył. Najgorszym możliwym pomysłem to zakup rękawic rowerowych, co również często ma miejsce.

JAK DOBRAĆ RĘKAWICE?

Typów rękawic jest cała masa. Krótkie, długie, skórzane, tekstylne, sportowe, turystyczne, ocieplane, meshowe, z ochraniaczami twardymi lub miękkimi, zimowe, letnie, jesienne, przeciwdeszczowe i wszystkie możliwe kombinacje powyższych. Dlatego, nie przeczytacie tutaj niczego nowego. Tak jak w przypadku wcześniejszych artykułów, musicie się zastanowić, czym, gdzie i jak będziecie jeździć.

To o czym bezwzględnie należy pamiętać, to to, że rękawice należy zawsze mierzyć. Nie da się rękawic kupić przez Internet, ponieważ nawet dwa te same modele mogą się różnić. Czasem trafi się jakiś krzywy szew i całą przyjemność z jazdy szlag trafi.

Rękawice muszą dobrze leżeć na naszych dłoniach. Muszą być dobrze dopasowane. Każdy mankament będzie nam przeszkadzał w jeździe. Trochę za długie palce będą przeszkadzać w operowaniu klamkami, będzie nam ciężko trafić w przełączniki. Zły szew będzie nas irytował i powodował otarcia. Itd.

Rękawice powinny mieć ochraniacze. Im więcej tym lepiej. Ochraniacz kości grochowatej, ochraniacze kłykci, ochraniacze palców.

Rękawice mierzymy w naszej kurtce. Znowu przyda nam się jakaś maszyna. Należy sprawdzić czy rękawice nie gryzą się z mankietami w momencie operowania kierownicą i jej elementami, czy nic nie haczy i nie przeszkadza. Sprawdzamy, czy trzymając kierownicę nic nas nie uwiera.

I na koniec pamiętamy, że tak jak w przypadku innych ciuchów, nie ma rękawic uniwersalnych. Będą albo ciepłe albo przewiewne. Dlatego dobrze mieć co najmniej dwa komplety na różną pogodę. I zapewniam Was, że po dwóch-trzech sezonach w siodle będziecie mieli kilka par rękawic w domu. Samo do tego dojdziecie, że rękawice są jak buty. Trzeba mieć różne pary na różne okazje. Ale o butach za tydzień.

ILE WYDAĆ NA RĘKAWICE?

Na to pytanie odpowiedź jest taka sama jak w przypadku wcześniejszych artykułów. Cena rękawic zależy od materiału z jakiego są wykonane (tekstylne, ze skóry bydlęcej, ze skóry kangura), przeznaczenia, ochraniaczy, membrany, no i oczywiście marki gwarantującej wysoką jakość wykonania. Ceny mogą być niebotyczne, jednak za dobre rękawice nie dawać mniej niż 200 pln. Trzeba niestety pamiętać, że z całej garderoby motocyklowej, rękawice najszybciej się zużywają.

Kończąc dzisiejszy wywód, chcę powiedzieć jedynie dwie rzeczy.

Po pierwsze, ZAWSZE ubierajcie rękawice. Nawet gdy jedziecie tylko do najbliższego sklepu.

Po drugie, już na pierwsze zajęcia praktyczne na kursie przynieście oprócz własnego kasku, rękawice. Wcześniej czy później i tak będziecie musieli je kupić. Lepiej żeby było to wcześniej. Wszak chodzi tu o Wasze bezpieczeństwo. Naprawdę nie warto ryzykować przerwania kursu i rezygnacji z kolejnego sezonu.

Do zobaczenia za tydzień.

LwG

Grzegorz Urso Branco Fita

5/5 - (1 {opini})