Długo zastanawiałem się jak zabrać się za ten artykuł. Co napisać. Z jednej strony chciałem napisać Wam wszystko o ubraniach, z drugiej miałem świadomość że gdybym to zrobił wyszło by dzieło grubości nie przymierzając „Ogniem i mieczem”. Ilość stosowanych rozwiązań w ciuchach motocyklowych może przyprawić o zawrót głowy i ciężko opisać to w sposób zwięzły, treściwy i interesujący. Natomiast sam wybór między skórą a tekstyliami to jak wybór między świętami Wielkiej Nocy a Bożym Narodzeniem. Dlatego tego wyboru będziecie musieli dokonać sami. Ja skupię się jedynie na plusach i minusach obu rozwiązań. Obu? A może jest trzecia droga?

Należałoby jednak zacząć od tego, po co nam w ogóle potrzebne są ciuchy motocyklowe. Pierwsze co nam przychodzi do głowy to to, co napisał Artur na naszym profilu FB, że ubrania chronią nas: „Przed wiatrem, zimnem, deszczem, asfaltem, gorącym silnikiem, insektami”. I z grubsza by się to zgadzało. O większości wspomnianych zagrożeń napisałem już w artykule: https://motooes.pl/poradnik-poczatkujacego-motocyklisty/o-ciuchach-ogolnie więc nie będę się tutaj rozpisywał co dzieje się z naszym ciałem w kontakcie z asfaltem.

Ale trzeba również pamiętać o tym, że ubrania chronią nas również przed słońcem. Odpowiednio dobrane ciuchy mają zapewnić nam optymalną temperaturę i komfort termiczny w czasie jazdy. Mają chronić nas również przed przegrzaniem. Długotrwałe wystawienie na działanie wysokiej temperatury powoduje szybsze zmęczenie a nawet dużo gorsze przypadłości, takie jak udar cieplny czy udar słoneczny niebezpieczne dla naszego zdrowia a nawet życia. W wysokich temperaturach mózg się przegrzewa i wyłącza. Ale czy w takim razie nie lepiej byłoby nam, w sensie chłodniej, gdybyśmy nie ubierali dodatkowej warstwy ubrań? No właśnie niekoniecznie. Brak ubrania wystawia nas na bezpośrednie działanie promieni słonecznych. W czasie jazdy w krótkim rękawku co prawda możemy odczuwać przyjemny wiaterek, jednak narażamy się w najlepszym przypadku na oparzenia słoneczne. Na chłodzonej skórze nie czujemy działania promieni UV. Dodatkowo, dobrze dobrane ubrania po pierwsze pomogą nam odprowadzać nadmiar ciepła na zewnątrz, a po drugie, dzięki dobrze zaprojektowanym kanałom wentylacyjnym będą chłodziły nasze ciało. I nie ma się co oszukiwać. Tutaj podobnie jak w przypadku kasków, im wyższa cena kurtki czy spodni tym lepsze rozwiązania. A tych rozwiązań może być całkiem sporo, membrany, ocieplenia, specjalne ochraniacze, panele wentylacyjne a nawet poduszki powietrzne działające w razie nagłego upadku. Wszystko to winduje cenę do czasem niebotycznych poziomów. Nie będę pisał o rozwiązaniach stosowanych w ubraniach motocyklowych, bo jest to temat na osobny artykuł a nawet może i na dwa. Może kiedyś, jak już opiszę wszystkie motocyklowe podstawy.

Zostawmy już zagrożenia i skupmy się na różnicach między ubraniami skórzanymi i tekstylnymi.

Gdybym miał skupiać się tylko i wyłącznie na bezpieczeństwie i byłoby to moje jedyne kryterium to wybór zdecydowanie padłby na ubrania skórzane. Z drugiej jednak strony pokonując dłuższe dystanse w różnych warunkach atmosferycznych należałoby również pomyśleć o komforcie, tutaj zdecydowanie wygrywają ubrania tekstylne. I w zasadzie w tym miejscu mógłbym zakończyć ten artykuł.

Ehhhh gdybyż tylko życie zechciało być tak łatwe i dawać nam tak proste recepty…. Niestety życie jest jakie jest a diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach

Zwolennicy jednego i drugiego rozwiązania będą potrafili wymienić bez zająknięcia wszystkie zalety wybranego przez nich ubioru. Niechętnie i po cichu opowiedzą Wam również o wadach swojego ubrania, jednak oczywiście są to wady drobne a nie tak jak wady tego drugiego rozwiązania.

Osobiście przyznam się, że nigdy w skórze nie jeździłem. Nie mam żadnych doświadczeń jeżeli chodzi o takie ubrania a wszystkie tezy które tutaj postawię, są tezami zaczerpniętymi z wypowiedzi innych osób.

Jednak cokolwiek bym tutaj nie napisał, należy to czytać ze zrozumieniem i zdrowym rozsądkiem, patrząc przez pryzmat ceny, producenta, zastosowanych rozwiązań i dopasowania ubrania do sylwetki oraz sposobu jazdy. Bezapelacyjnie skóra z wyższej półki cenowej zapewni dużo wyższy komfort użytkowania od najtańszej kurtki tekstylnej i vice versa, droższe ciuchy tekstylne zapewnią wyższy poziom bezpieczeństwa od najtańszej kurtki skórzanej. Dlatego też wybór najlepszego ubrania przestaje już być taki oczywisty. Jeśli dołożymy do tego różne typy i fasony ubrań, np. kurtki krótkie, długie, wyprawowe, sportowe, miejskie, turystyczne, to mamy niezły ból głowy.

JAK TO JEST Z TYM BEZPIECZEŃSTWEM?

Jeżeli będziemy rozpatrywali kwestie bezpieczeństwa tylko i wyłącznie przez pryzmat założeń teoretycznych to jak już wspomniałem wcześniej skóra wygrywa bezapelacyjnie. I celowo pomijam tutaj pułap cenowy, itd. Chcę żebyście dobrze zrozumieli ideę.

Terry Pratchett w książce „Czarodzicielstwo” z serii Świat Dysku napisał:

– Nie polecę na tym, mam lęk gruntu!
– Chciałeś powiedzieć – lęk wysokości, poza tym nie bądź głuptasem!
– Wiem co chciałem powiedzieć, to grunt zabija!

Na tej samej zasadzie popularne jest powiedzenie, że to nie prędkość zabija lecz nagła jej utrata.

Podobnie rzecz ma się z ubraniami. Jeżeli dojdzie już do kolizji i  opuścimy siodło naszego motocykla przemieszczając się ruchem jednostajnie opóźnionym w bliżej nieokreślonym kierunku szorując po asfalcie to zdecydowanie korzystniejszą będzie dla nas ta sytuacja, w której prędkość wytracimy stopniowo. Każde gwałtowniejsze szarpnięcie gdy np. pasek od regulacji zaczepi się o studzienkę kanalizacyjną, może doprowadzić do poważnych obrażeń. Skóra ma to do siebie, że będziemy przemieszczać się w lekkim poślizgu wytracając prędkość.

W dalszej części analizując kwestię tego szlifu, należy pamiętać o jeszcze jednym czynniku jakim jest podatność na wysoką temperaturę. Ciało trące o asfalt będzie wytwarzało duże ilości ciepła. W przypadku skóry mniejsze (mniejsza siła tarcia), a w przypadku tekstyliów większe. Skóra nie topi się tak jak mogą to zrobić tekstylia, a co za tym idzie powinna wytrzymać szlif dłuższy/przy większej prędkości

Kolejna sprawa. Z założenia ubrania skórzane są bardziej dopasowane do sylwetki. Są bardziej opięte, a dzięki temu, jest większa szansa na to, że gdy już dojdzie do kontaktu z matką ziemią, wszystkie ochraniacze pozostaną na swoim miejscu, co w przypadku, ubrań tekstylnych nie jest takie oczywiste, zwłaszcza jeśli dojdzie do przedarć lub przetopień materiału.

I jeszcze jeden argument przemawiający za skórą pod względem bezpieczeństwa. Skóra jest gruba i twarda, a co za tym idzie odporniejsza na penetrację. Innymi słowy ubierając ciuchy skórzane mamy większą szansę na to, że w razie wypadku ostre wystające elementy ześlizgną się po ubraniu zamiast wbić w nas.

Pozostaje jeszcze pytanie czy wybrać ubrania skórzane dwuczęściowe czy jednoczęściowy kombinezon. I znowu, jeżeli chodzi o bezpieczeństwo, wygrywa kombinezon. Jeżeli chodzi o wygodę to dwuczęściowy komplet. Jeżeli będziemy sunęli po asfalcie to bardzo byśmy nie chcieli aby jakieś elementy naszego ubioru się podwinęły czy przesunęły pod wpływem tarcia odsłaniając nasze ciało. I to zagwarantuje nam kombinezon. Jednak gdy chcemy iść coś pozwiedzać lub chociażby usiąść i wypić kawę, że o zjedzeniu obiadu już nie wspomną to zdecydowanie lepiej sprawdzi się zestaw dwuczęściowy.

JAK TO JEST Z TYM KOMFORTEM?

Spora część motocyklistów nastawiona jest bardziej na turystykę i dłuższe wypady niż jazdę torową. Takie dłuższe wypady, zwłaszcza na przełomie września i października, charakteryzują się zmienną temperaturą. W ubraniach tekstylnych zdecydowanie łatwiej nam kontrolować temperaturę wewnątrz ubrania. Większość ciuchów tekstylnych ma możliwość wpięcia ocieplającej podpinki, te lepsze modele pozwalają dodatkowo wpiąć membranę chroniącą nas przed wiatrem i wilgocią. Dzięki temu wyjeżdżając rano przy 10-11 stopniach będzie nam tak samo ciepło jak w południe przy 25-30 gdy wypniemy dodatkowe warstwy. Ubrania skórzane nie dają nam takiej swobody. Jeżeli wybierzemy modele ze skóry perforowanej, to w gorące dni będzie nam przyjemnie chłodno, lecz gdy przyjdą dni chłodniejsze będziemy zamarzali. Jeżeli wybierzemy klasyczną skórę będzie dokładnie odwrotnie.

O pogodzie i temperaturze napiszę jeszcze trochę później, ale skoro już ten temat się pojawił to nie sposób napisać o nasiąkaniu. Niestety ubrania skórzane mają tendencję do nasiąkania w deszczu i żadne cudowne specyfiki tego nie zmienią, jeśli przyjdzie nam cały dzień jechać w ulewie. Oczywiście ubrania tekstylne również nasiąkną, ale…. No właśnie ale. Ubrania tekstylne wyschną w jeden dzień, natomiast skóra potrafi schnąć nawet kilka dni. W dodatku aby nie zniszczyć skóry należy jej zapewnić odpowiednie warunki. Ubrania tekstylne rozwiesimy na krześle przed kominkiem, a skóra musi schnąć w temperaturze pokojowej inaczej zacznie pękać.

Podobno nie zna życia, kto nie wspinał się na alpejskie przełęcze jesienną porą w deszczu w skórach w temperaturze oscylującej w okolicach zera ????

Ubrania tekstylne łatwiej dopasować. Większość chyba dostępnych na rynku modeli ubrań tekstylnych wyposażonych jest w jakiś system dopasowania. Jakieś rzepy czy paski, pozwalające zmienić obwód talii czy rękawów. Niestety skórę wybieramy raz na zawsze. I musimy ją dobrać w sklepie od razu dobrze. Skóra żeby spełniała swoje funkcje musi być w miarę opięta na ciele co może być problemem gdy zjemy po drodze obfitszy obiad lub gdy przez sezon zimowy te paskudne kalorie znowu zwężą nam w szafie ubrania.

„Texy” posiadają kieszenie. Dużo kieszeni. Do których można szybko schować portfel, dokumenty czy inne pierdoły. Z punktu widzenia wygody i komfortu super. Z punktu widzenia bezpieczeństwa, nie bardzo. Często zapominamy, że te szpargały pochowane po kieszeniach w razie kolizji mogą być dla nas śmiertelnie niebezpieczne. Punktowe uderzenie w razie kolizji może być powodem poważnych obrażeń i krwotoków. Nie napiszę tego, ale spróbujcie sobie wyobrazić co mogą zrobić ostre klucze do mieszkania lub metalowy długopis schowane w kieszonce na klatce piersiowej, gdy ową klatą uderzymy w twardą przeszkodę…..

Ubrania tekstylne łatwiej czyścić. Po prostu wrzucamy do pralki i ewentualnie jeśli jest to wymagane impregnujemy. Skórę należy czyścić i impregnować ręcznie. Dodatkowo aby zachowała swoją elastyczność należy stosować odpowiednie środki do pielęgnacji skóry.

Podobnie rzecz ma się z przechowywaniem. Jeśli mamy mało miejsca to na zimę wrzucamy je do wora i chowamy na dnie szafy lub pod łóżkiem. Skórę należy przechowywać rozwieszoną aby jej nie uszkodzić.

CZY JEST TRZECIA OPCJA?

Owszem jest. Myśląc o tekstylnych ubraniach motocyklowych przychodzą nam na myśl ciuchy uszyte z takich materiałów jak poliamid, poliester czy cordura. Zazwyczaj ciężkie, mało poręczne i trochę utrudniające ruchy. Alternatywą dla nich jest bawełna. Tak, dobrze czytacie, bawełna. Ale taka z jakiej robi się podkoszulki? I tak i nie. Zacznijmy od spodni.

Coraz popularniejsze, zwłaszcza na krótkie wypady lub do jazdy po mieście stają się jeansy. A konkretniej jeansy motocyklowe. Mają się one do zwykłych jeansów jak Ford Escort Cosworth do Forda Escorta. Niby z tego samego materiału, niby wyglądają tak samo, niby podobne przeznaczenie, jednak konstrukcyjnie dwie różne rzeczy. Jeansy motocyklowe są robione co prawda z bawełny jak zwykłe jeansy, jednak mają dodatek kevlaru. Tego samego z którego robi się kamizelki kuloodporne. Zaczynacie rozumieć? Jeansy motocyklowe wykonywane są w dwóch technikach. Albo mają wszyte panele wzmacniane kevlarem w miejscach szczególnie narażonych na kontakt z ziemią (kolana, biodra, tyłek) albo w całości wykonane są z mieszanki bawełniano-kevlarowej. Dodatkowo jeansy motocyklowe wyposażone są w kieszonki na ochraniacze kolan, bioder czy kości ogonowej. Takie spodnie są wysoce odporne na ścieranie i rozdarcia, zachowując jednocześnie takie właściwości jak niska waga, elastyczność i przewiewność.

W przypadku ubrań na górną część naszego ciała, sprawa ma się bardzo podobnie. Mamy tutaj do dyspozycji bluzy czy koszule z kevlarem i ochraniaczami.

Plusami takiej odzieży na pewno są już wspominane waga, przewiewność i elastyczność, pozwalające nawet na dłuższe spacery i zwiedzanie.

Minusy? Nie gwarantują wystarczającej ochrony przed chłodem. Są to ubrania typowo letnie, na ciepłe dni. Ponadto ze względu na swój styl, są ubraniami raczej luźnymi więc o takim trzymaniu się ochraniaczy na swoich miejscach jak w skórze możemy tylko pomarzyć. W razie kolizji ochraniacze mogą (chociaż wcale nie muszą) zmienić swoje położenie.

CO W TAKIM RAZIE WYBRAĆ?

To już Wasza decyzja. Sami musicie ją podjąć. Osobiście wybrałem ciuchy tekstylne. Ze względu na motocykl jakim jeżdżę i styl jazdy jaki preferuję. Ciuchy tekstylne dla mnie są bardziej wygodne. Przy wyborze ubrania należy pamiętać jeszcze o dwóch rzeczach. Jeżeli preferujecie jazdę torową to ubranie skórzane jest bardziej opływowe, może urwiecie 0,01 sekundy na okrążeniu ???? Druga sprawa to stylówka. Choćbyście nie wiem ile wydali na ciuchy tekstylne, i były nie wiem jak wypasione i wszystkomające to i tak wszyscy obejrzą się za Waszą koleżanką ubraną w jednoczęściowy skórzany kombinezon. Takie życie.

A CO Z TĄ POGODĄ?

Miałem napisać i piszę. Obiegowa opinia jest taka, że motocyklista dzieli pogodę na dwa typy. Albo po d… tyłku leje się pot, albo deszcz. Ja do tej teorii dokładam jeszcze własny trzeci typ: idealna pogoda do jazdy gdy siedzisz w pracy za biurkiem.

I to jest fakt.

Mówi się, że nie sztuką jest ubrać się na motocykl gdy jest chłodno, sztuką jest ubrać się gdy jest naprawdę gorąco. I to też jest fakt.

Nie ma ubrań uniwersalnych. Chociaż może i są, ale mój budżet nie pozwala mi się rozglądać za takimi. Z drugiej strony jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego.

Dlatego osobiście po kilku latach skompletowałem dwa zestawy. Jeden wiosenno-jesienno-wyprawowy, drugi letnio-miejsko-wycieczkowy. Wiem jak to brzmi, ale już tłumaczę.

Zestaw pierwszy to zwykłe ciężkie ciuchy tekstylne z wypinanymi warstwami ocieplającymi. Dużo zachodu żeby to pospinać ale daje poczucie bezpieczeństwa, a w przypadku zmiennych warunków atmosferycznych daje się odpowiednio dostosować.

Zestaw drugi to właśnie jeansy motocyklowe oraz kurtka letnia, typu mesh, czyli zrobiona z przewiewnej siateczki. Gdy jeżdżę z kursantami po mieście, turlając się te 40-50 km/h i stojąc w korkach to w zestawie pierwszym bym się po prostu ugotował. Zestaw drugi w takich warunkach sprawdza się idealnie, zwłaszcza że ubiera się go błyskawicznie.

Jeżeli chodzi o deszcz to opiszę tą kwestię w innym odcinku.

ILE KOSZTUJE TAKI ZESTAW?

„The sky is the limit”, można by rzec. Ceny ciuchów zaczynają się od kilkuset złotych a mogą skończyć na liczbach 5 cyfrowych. Wszystko zależy od producenta, technologii, ochrony, bajerów (wentylacja, gore-tex, itd.)

Za ile warto kupić? Za tyle na ile Was stać. Nawet najtańszy sprzęt będzie lepszy niż żaden. Pamiętajcie, że znowu bezpieczeństwo jest priorytetem. Lepiej mieć najtańsze jeansy motocyklowe i kurtkę niż zwykłe spodnie i t-shirt. Cała reszta to już tylko wartość dodana.

Ja na swoje komplety wydałem w sumie ok 2 tys. pln. Tyle, że pierwszą kurtkę kupowałem 7 lat temu (i nadal w niej jeżdżę) i ceny były trochę inne. Teraz mając już doświadczenie i znając mocne i słabe strony, wydałbym trochę więcej na coś lepszego. Jednak na początku mojej „kariery” motocyklisty było to w zupełności wystarczające.

Jeśli jednak stać Was na coś droższego, to czemu nie?

A MOŻE UŻYWANE?

Tutaj, inaczej niż w przypadku kasków, nie będę taki kategoryczny. Osobiście z różnych względów (zwłaszcza higienicznych) używanych ubrań bym nie kupił. Jednak zdaję sobie sprawę, że dla niektórych z Was dysponujących małym budżetem jest to opcja warta rozważenia. Zwłaszcza jeśli dopiero zaczynacie Waszą przygodę i nie jesteście jeszcze do końca przekonani, lub szukacie sprzętu na kurs, którego nie żal Wam będzie gdy zaliczycie glebę na placu.

Warto jednak zwrócić uwagę, czy ubranie które planujecie kupić nie brało udziału w jakimś zdarzeniu i nie było naprawiane metodą chałupniczą. Oraz czy wszystkie kieszonki na ochraniacze są na swoim miejscu. Same ochraniacze jednak bym wymienił na nowe, zwłaszcza że i w tej gałęzi technologia poszła daleko do przodu.

A MOŻE JESZCZE TANIEJ?

„- A gdybym kupił na początek u Chińczyka zbroję za 200 pln?”. I tutaj już kategoryczny będę. NIE! Zbroja o jakiej myślimy nie nadaje się do jazdy po drogach twardych.

Zbroje te, przeznaczone są do jazdy w terenie, na crossach. Chronią przed uderzeniami gałęzi oraz uderzeniami w razie wywrotki na miękką ziemię. A dlaczego nie nadają się do jazdy po drogach twardych?

Po pierwsze dlatego, że zastosowane w niej plastiki nie amortyzują upadku i nie rozpraszają siły uderzenia tak jak robią to piankowe ochraniacze z odzieży motocyklowej.

Po drugie dlatego, że siateczka z której te zbroje są zrobione w kontakcie z asfaltem podczas szlifu się dezintegruje, a ochraniacze rozsypują się po całej jezdni nie zapewniając żadnej ochrony.

Tak, wiem. Zaraz mi napiszecie że takie zbroje dajemy kursantom na kursie. Owszem, ale trzeba pamiętać, że obowiązek zapewnienia sobie stroju ochronnego leży po stronie kursanta. Wychodzimy jednak z założenia, że lepsza taka zbroja podczas szkolenia niż żadna ochrona. Przy stosunkowo niskich prędkościach i glebach na placu, lepiej żeby kursant miał taką ochronę niż zdarł sobie łokieć. Ze względów ekonomiczno-logistycznych nie jesteśmy w stanie zapewnić każdemu kursantowi kurtki w jego rozmiarze.

Reasumując, podczas szkolenia, przy niskich prędkościach, taka zbroja sprawuje się po japońsku czyli jakotako, jednak w normalnym ruchu drogowym jest kompletną katastrofą.

Inne często widziane przeze mnie rozwiązanie to założenie samego żółwia i/lub ochraniaczy na piszczele i kolana.

Żółw, ekstra. Solidna ochrona kręgosłupa, jednak bez kurtki czy bluzy z kevlarem obrażenia będą spore. Sam żółw to za mało aby mówić o bezpieczeństwie, zwłaszcza, że przy przepisowych prędkościach w mieście bardziej jesteśmy narażeni moim zdaniem na wszelkiego rodzaju otarcia niż złamania. Oczywiście nie jest to regułą. No i jeszcze wspomniana na samym początku temperatura i słońce.

A ochraniacze na nogi? Owszem czemu nie? Jednak większość widzianych przeze mnie przypadków, to przypadki gdzie te ochraniacze były źle założone. Naprawdę uważacie? że kawałek tasiemki z rzepem utrzyma taki ochraniacz na Waszej nodze w razie szlifa? Aby takie ochraniacze spełniły swoje zadanie, należy je ubrać POD spodnie, tak aby ściśle przylegały do naszej nogi.

NA CO ZWRÓCIĆ UWAGĘ KUPUJĄC UBRANIE?

W zasadzie nic odkrywczego tutaj nie napiszę, czego nie napisałem już we wcześniejszych artykułach.

1. Zastanów się na czym, gdzie i w jaki warunkach będziesz najczęściej jeździł.

2. Idź do dobrego sklepu stacjonarnego (zapomnij o sklepach on-line) i przymierzaj, wybieraj, wybrzydzaj. Pytaj sprzedawcę, zajmuj jego czas. To są Twoje nie małe pieniądze, a on żyje z zadowolonych klientów, więc ma być do Twojej dyspozycji. Obecnie na rynku sklepów są setki więc nikt Ci łaski nie robi, że podejdzie.

3. Zwróć uwagę czy wybrany przez Ciebie model posiada wszystkie ważne certyfikaty: https://www.scigacz.pl/Dokladniejsze,testy,surowsze,normy,Wchodza,nowe,certyfikaty,motocyklowej,odziezy,32640.html Zwróć uwagę, czy wybrany model posiada szwy zgodne z ISO-4916

4. Zwróć uwagę czy dany model jest wyposażony w ochraniacze. Niektóre ciuchy, zwłaszcza w promocjach, sprzedawane są bez nich i trzeba je dokupić osobno.

5. Tak jak kaski, ze względu na bezpieczeństwo, wybieraj modele wyposażone we wstawki „fluo” lub białe. Trudniejsze niestety do utrzymania w czystości ale zdecydowanie widoczniejsze.

6. Gore-Tex to wypas, ale są też inne membrany. Dobrze żeby ciuchy miały jakąkolwiek membranę, jednak raczej unikaj modeli z membraną wszytą na stałe. Szukaj takich, w których membrana jest wypinana. Dodatkowa podpinka ocieplająca to też dobry kierunek poszukiwań.

7. Ciuchy mierzymy na motocyklu!!! Dobry sklep zazwyczaj ma jakąś maszynę w pobliżu, a już zdecydowanie pozwoli Ci usiąść w ubraniach na Twoim sprzęcie. Ubrania motocyklowe szyte są wg specyficznego kroju. Kroju który jest optymalny dla osoby siedzącej z wyciągniętymi rękoma. Może się zdarzyć, że jakaś kurtka lub spodnie będą dla Ciebie niewygodne gdy będziesz stał w przymierzalni, ale okażą się super gdy usiądziesz na maszynie. Poza tym tylko tak sprawdzisz czy np. nogawki nie są za krótkie i czy ci nie będzie wiało po kostkach ????

8. Pamiętaj że ubrania motocyklowe mają realny wpływ na Twoje bezpieczeństwo więc nie warto oszczędzać jeśli nie musisz.

JAK DOBRAĆ UBRANIE? JAKIE MODELE WYBRAĆ?

To są pytania na które nie potrafię Wam odpowiedzieć. Ilość firm i modeli na rynku jest tak ogromna, że w połączeniu z różnymi sylwetkami, motocyklami, typami jazd daje praktycznie nieograniczone możliwości. Oczywiście poszukajcie w necie opinii o wybranym przez Was modelu zanim go kupicie. Być może ktoś już miał jakieś doświadczenia z tą kurtką. Nie napalajcie się na pierwsze co wyda Wam się wygodne. Jak już pisałem sprzętu jest pełno i być może inny model w innym sklepie będzie jeszcze lepszy. Ważne żebyście się czuli dobrze w tym co zamierzacie kupić. Komfortowo i wygodnie. Jak z każdym innym ubraniem.

Pamiętajcie o tym, że kurtka czy spodnie nie mogą być za ciasne i utrudniać Wam ruchu, z drugiej strony nie mogą być również za luźne, z powodów opisanych w tym artykule. Ochraniacze mają być na swoim miejscu i nie powinno dać się ich przemieścić. Ubierzcie kurtkę, złapcie z zewnątrz za ochraniacz i spróbujcie go przesunąć. Po zajęciu miejsca na kanapie i złapaniu kierownicy, kurtka nie powinna się podciągnąć na plecach odsłaniając nerki. To samo dotyczy spodni, tyle że w dół. Wszystkie zamki, kieszenie czy regulacje powinny był łatwo dostępne w rękawicach.

Na zakończenie polecam Wam zaglądnąć na Youtubowe kanały takie jak:

FortNine – https://www.youtube.com/channel/UCNSMdQtn1SuFzCZjfK2C7dQ

RevZilla – https://www.youtube.com/user/RevZillaTV

Czy polskie:

Motobanda – https://www.youtube.com/user/motobandaTV

Motosapiens – https://www.youtube.com/user/MotosapiensPL

Znajdziecie tam całą masę filmów zawierających testy, porównania czy porady dotyczące ubrań motocyklowych. Dodatkowo ten ostatni kanał ruszył kilka dni temu z projektem „Motomorfozy”, gdzie doradzają w wyborze najlepszego zestawu ciuchów dla konkretnej osoby.

Znowu wyszło więcej niż myślałem. Dziękuję, że dotrwaliście aż dotąd.

LwG

Grzegorz Urso Branco Fita

5/5 - (1 {opini})