Ten artykuł będzie jednym z krótszych, bo i nie za bardzo jest o czym pisać. W zasadzie można by stwierdzić, że spinanie mięśni na motocyklu jest błędem i sprowadza realne niebezpieczeństwo dla kierowcy i na tym zakończyć cały wywód. Jednak coś czuję, że taka lakoniczna wypowiedź Was nie zadowala.

No dobrze przyjrzyjmy się bliżej temu zjawisku. Skoro jest to błąd kardynalny nr 3 i skoro od 5 tygodni trąbię o mechanizmie 3F, to i tutaj trzeba o tym nadmienić. Spinanie mięśni jest naturalną reakcją człowieka na stres i pojawiający się omawiany przeze mnie mechanizm. Dlaczego? Ponieważ spięcie mięśni pozwalało przygotować się na zagrożenie. Walczymy albo uciekamy, wszystko jedno, mięśnie są już gotowe do pracy. No i znowu, tak jak w przypadku hamowania omawianego w zeszłym tygodniu, objaw w codziennym życiu jest jak najbardziej poprawny i przydatny. Jednak w przypadku prowadzenia jakiegokolwiek pojazdu mechanicznego, już zaczyna stwarzać nam problemy.

Oczywiście u każdego spięcie mięśni będzie inne i zależne również od konkretnej sytuacji i poziomu stresu. U jednych będą to lekkie zakwasy na następny dzień, u innych zabetonowanie na amen, nawet na pograniczu paraliżu.

JAKI WPŁYW NA MOTOCYKLISTĘ MA SPINANIE MIĘŚNI?

Ogromny. Jakże by inaczej. Długotrwałe spięcie mięśni będzie prowadziło do szybszego zmęczenia, przykurczów, drętwienia kończyn czy problemów ze stawami. Do tego poczucie utraty panowania nad motocyklem, czyli wzrost stresu, silniejszy mechanizm 3F i wracamy do naszego błędnego kręgu.

JAKI WPŁYW NA MOTOCYKL MA SPINANIE MIĘŚNI?

Ze względów bezpieczeństwa, wydaje mi się, że nawet większy niż na motocyklistę. Podstawowa zasada mówi o tym, że motocyklem sterujemy całym ciałem. Opiszę to zjawisko dokładniej w późniejszych artykułach. Spięcie mięśni uniemożliwi nam czucie maszyny, płynne skręcanie, operowanie manetkami i przełącznikami. Specyfika pracy przedniego zawieszenia maszyny jest taka a nie inna (o tym również w innym artykule) i spięcie mięśni, zwłaszcza rąk, spowoduje niestabilność motocykla.

WNIOSKI?

Spinanie mięśni, zwłaszcza górnych partii ciała (rąk, obręczy barkowej, karku) utrudnia kierowanie motocyklem. Zamiast kontrolować maszynę, walczymy z naszymi własnymi mięśniami. Spinanie się od pasa w dół również przeszkadza, ale nie jest aż tak groźne, jak spinanie korpusu i rąk.

Usztywnianie mięśni jest odruchem, tak jak wszystko co dzieje się w zależności od mechanizmu 3F. W sytuacji zagrożenia nasz organizm reaguje zgodnie ze swoją naturą. Jednak jako motocykliści musimy się nauczyć, jak najszybciej reagować i przeciwdziałać. Tutaj znowu, świadomość swojego ciała, świadomość wystąpienia takiego odruchu już nam w tym pomaga.

JAK PRZECIWDZIAŁAĆ?

W zasadzie tak samo, jak w przypadku poprzednich błędów. Jechać wolniej, nie dać się zaskoczyć, obserwować, być przygotowanym do hamowania, oddychać.

Aczkolwiek, w przypadku tego błędu pojawiają się jeszcze dwa dodatkowe czynniki:

Właściwa pozycja na motocyklu – wystarczy popatrzeć w sezonie na użytkowników jednośladów. Tych którzy poprawnie siedzą na maszynie można zazwyczaj policzyć na palcach jednej ręki. O właściwej pozycji na motocyklu oraz o tym dlaczego ma wpływ na nasilenie się błędu kardynalnego nr 3 będę pisał w osobnym artykule, bo tam naprawdę jest o czym pisać.

Zmęczenie – w czasie długotrwałej jazdy, zwłaszcza w wymuszonej pozycji, może dojść do skostnienia/zdrętwienia mięśni. Nie jest to co prawda błąd wynikający z naszego mechanizmu, jednak skutki będą takie same, dlatego należy o tym również wspomnieć.

A CO JAK JUŻ WYSTĄPI SPIĘCIE MIĘŚNI?

Recepta jest prosta – jak najszybciej rozluźnić mięśnie. Świadomość tego, co się dzieje z Waszym ciałem to potężna broń. Dlatego jeśli zauważycie u siebie już pierwsze objawy spinania się, natychmiast rozluźnijcie mięśnie. Jeśli to możliwe zatrzymajcie się, odpocznijcie. Zróbcie kilka ćwiczeń fizycznych, aby przywrócić krążenie w kończynach i dotlenić organizm.

REASUMUJĄC

Im bardziej jedziemy na luzaka, tym lepiej.

LwG

Grzegorz Urso Branco Fita

oceń podstronę dla-motocyklisty